Historia naszej Gminy, a wcześniej Miasta Ryczywół jest barwna i bogata. Niestety z małymi wyjątkami nie potrafimy dbać ani promować naszego dziedzictwa kulturalnego i historycznego. Nie będę tu przywoływał spraw związanych z architekturą czy cmentarzami ludności niemieckiej i żydowskiej, bo tłumaczenie niektórym, wydawałoby się inteligentnym ludziom, że Niemiec i Żyd to nie są nasi wrogowie zaczyna mnie męczyć. Ale do rzeczy…. Dziś o ludziach nietuzinkowych związanych z Ryczywołem. I dla naszych gminnych szowinistów i ksenofobów nadmieniam, że w tym zaszczytnym gronie są Polacy, Niemcy i Żydzi. Z naszej małej ojczyzny pochodziła Prof. Aleksandra Krygier Stojałowska, Profesor Jan Pawlaczyk, Prof. Ulrich Fülleborn, dr Elias Auerbach. Niewielu też wie, że w okolicy Ryczywołu urodził się generał Harald Kujat – szef sił zbrojnych NATO w latach 2002- 2005.
Harald Kujat przyszedł na świat w Nininie w 01.03.1942 r. Ojciec był posiadaczem gospodarstwa rolnego. Powołany do wojska zginął na froncie wschodnim. Matka wraz z czwórką dzieci opuściła Gminę Ryczywół prawdopodobnie w styczniu 1945 r. (główna fala wyjazdu osób pochodzenia niemieckiego). Osiedlili się w Niemczech Zachodnich – Kilonia (Szlezwik – Holsztyn). Po zdaniu matury zgłosił się w 1959 r. na ochotnika do Luftwaffe. Szybko piął się w wojskowej hierarchii. Pełnił kluczowe funkcje w armii niemieckiej (m.in. szefa sztabu), był doradcą wielu polityków. Oddelegowany do struktur dowódczych NATO. W latach 2002 – 2005 pełnił funkcję Przewodniczącego Komitetu Wojskowego NATO. Członek wielu międzynarodowych organizacji, komentator polityczny, autorytet specjalizujący się w geopolityce i wojskowości. Odznaczony wieloma międzynarodowymi orderami i medalami. Ojciec trójki dzieci.
Może warto wystosować do Generała Haralda Kujata oficjalne zaproszenie do odwiedzenia Ninina i Ryczywołu ? Myślę, że byłoby to znaczące wydarzenie i pozytywne promocja naszego regionu, który będzie wkrótce obchodził kilka ważnych jubileuszy (chyba, że wzorem poprzedników robimy imprezy w stylu „sami sobie”, nie wiem….)