Święto Plonów to najważniejsze wydarzenie w kalendarzu polskiej wsi. Niestety od dłuższego czasu nie uczestniczę w dożynkowych uroczystościach gminnych i powiatowych. Przyczyna jest prosta – to powinno być święto rolników, a nie polityków. U nas od lat na pierwszym miejscu są różnej maści samorządowcy i parlamentarzyści, którzy robią sobie propagandowe show przed wyborami w celu utrwalenia często fałszywego wizerunku dobrego gospodarza. Nie da się tego słuchać ani oglądać. Nie ma w tym szczerości – jest tylko intencja i manipulacja. Jako krytyczny obserwator i obywatel, którego korzenie są też chłopskie (moi pradziadowie byli rolnikami od XVIII w. w Galicji a od 1945 r. w Tłukawach) mówię stanowcze „Nie !”. Poczuwam się natomiast do obowiązku pokazywania historycznych aspektów Święta Plonów. Poniżej prezentuje, krótką fotohistorię. Z pewnym rozrzewnieniem przeglądałem te fotografie i dziękuję obecnym władzom, że Dożynki wróciły na stadion w Ryczywole. Oczywiście za PRL-u również mieliśmy do czynienia z propagandą – jednak nie była ona tak nachalna i tak prymitywna jak dzisiaj. Poza tym mam nieodparte wrażenie, że członkowie Partii w większości wierzyli w ideę socjalizmu. Dziś politycy wierzą we własne ego i zrobią wszystko, by stan konta był identyczny lub większy niż w poprzedniej kadencji.