Dotarły do mnie informacje, że niektórzy samorządowcy postanowili uaktywnić się w mediach społecznościowych i umieścili otwarty list na facebooku. Zwracają się w nim do mnie w sprawie odwodnienia w Lipie. Widać gołym okiem, że chce się odwrócić uwagę od dość niewygodnej sprawy zajęcia pasa drogowego i zniszczenia drogi w Lipie (pisałem o tym przed Świętami). Pan Darek i Pani Basia wspierani przez Pana Sołtysa przypomnieli sobie po prawie 4 latach o istnieniu Członka Zarządu Roberta Zimnego. Gratuluję refleksji i raz jeszcze uprzejmie informuję, że sprawa odwodnienia jest mi znana i była rozpatrywana przez Zarząd, ale sami Państwo zdecydowali, że nie dokładają się do ulicy Mikołajczyka. W związku z tym Powiat musiał zapłacić ponad 300 tys. zamiast pierwotnie zakładanych 50%. Owe pozostałe 50 % miało być przeznaczone na wykonanie prac odwodnieniowych w Lipie. Niestety podpuszczeni przez jednego Pana i Panią podnieśliście ręce żeby się nie dołożyć do chodnika i tym samym zagłosowaliście sami przeciwko sobie – tego Pan Przewodniczący Wam nie powiedział…..
W związku z tym sugeruje kupić tradycyjnie żeberka i kiełbaskę, udać się na ul. Marcinkowskiego i zadać kilka trudnych pytań.
Z mojej strony proponuje wyasygnować środki budżetowe na przesunięcie i wymianę latarni oraz wykonanie ścieżki rowerowej na ul. Mikołajczyka, a wtedy Powiat rozważy ponownie sprawę odwodnienia w Lipie.
I na koniec dobra Rada dla Darka i Pani Basi – zanim zagłosujecie lub coś napiszecie/podpiszecie warto się zastanowić kto i dlaczego każe Wam to zrobić.
Druga dobra rada dla jednego Pana od kultury – albo zajmuje się Pan kulturą albo wspieraniem swoich pracodawców. Pracodawcy zmienią się jesienią i wtedy może się okazać, że Pana niewątpliwy talent kabaretowo-propagandowy oraz wysokie kwalifikacje są niewystarczające.