Otwarcie nowej hali zwanej pieszczotliwie „pasywnym perpetum mobile” lub przez bardziej uszczypliwych „grobowcem aktualnej władzy” zbliża się wielkimi krokami. Powstał nawet mural z herbem i napisem „Hala widowiskowo – sportowa” – choć raz władza się przyznała, że ważniejsze od sportu jest dla nich widowisko. Przejeżdżający koło hali zadają pytanie jakie twarze zostaną umieszczone na murze (trzech sportowców) – mam swój typ ale czekam na propozycje od czytelników (może ogłoszę jakiś konkurs z nagrodami). Ostateczne koszty budowy hali i zagospodarowania terenu są na razie słodką tajemnicą i nikt pary z gęby nie puści – słupki budżetowe i tak można sobie dowolnie interpretować, a część kosztów utopi się w subwencji oświatowej. Im mniej społeczeństwo wie tym lepiej – utrzymywanie mieszkańców w błogiej nieświadomości kluczem do zwycięstwa w kolejnych wyborach. Ciekawym wątkiem nurtującym wnikliwych obserwatorów jest koszt utrzymania obiektu – przecież pasywność kosztuje i to niemało. Czy w tak małym środowisku wynajem zbilansuje poniesione nakłady na obsługę, konserwacje, przeglądy i inne pochodne ? – z całą pewnością nie i już gdzieś wiadomo, że „dołoży” się szkole kilka obowiązków i „ukocha” zmniejszając subwencję. Wraca jak bumerang kwestia administracji hali – wieść gminna niesie że jedna Pani załatwia już fuchę dla zięcia, bo ten ma „dwie lewe” i za bardzo się nie odnajduje na rynku pracy. To jest tak – jak się ktoś za młodu nie spełnił zawodowo to potem drastycznie wzrastają tendencje do manipulacji w celu uzyskania realnego lub iluzorycznego wpływu na władze.
Wciąż ludzie zadają sobie pytanie co ze starą halą ? Przypomnę tylko, że została ona wzniesiona w latach 1977-1979 wysiłkiem ponad 200 Ryczywolan, którzy w czynie społecznym wykonali większość robót. Dziś mówi się , że trzeba ją wyburzyć, bo jest do remontu i stoi na nie swoim gruncie. Pan Wójt Jerzy Gacek w poprzednich kadencjach co roku zlecał wykonanie prac remontowych i był bliski dogadania się z nadleśnictwem. Przyszła moja ulubiona ekipa i pozazdrościli Edwardowi Gierkowi – budujemy NOWY RYCZYWÓŁ. Jak tak dalej pójdzie stara hala stanie się kolejnym pustostanem w stylu „biała szkoła”. No ale wciąż słyszymy propagandę – Ryczywół nam pięknieje, kwitnie i się rozwija. Ku mojemu zaskoczeniu niektórzy w to wierzą (biedni…). Biorąc pod uwagę gabaryty nowego obiektu i tak nie uda się zorganizować lekcji wf w komfortowych warunkach (dzielenie sali na 2 lub 3 boiska). Co do zajęć pozalekcyjnych mam też obawy – jak się odliczy sks i inne sekcje (zapowiedź rządzących o utworzeniu nowej, „naszej” i wiernej organizacji sportowej) to tych godzin zostanie stosunkowo niewiele. I tu dochodzimy do sedna sprawy – lepiej wynająć starą halę za 50 zł czy płacić 100-150 zł za nową ? Oczywiście stanie się to elementem kolejnej gry – jedni będą godni do wynajmu lub nieodpłatnego korzystania, inni niegodni i potępieni . Jak będziesz jadł z rączki to cię wpuścimy, a jak nie to biegaj w listopadzie po trawie. Większość osób, z którymi rozmawiam wybierze pierwszą opcje i będzie chciała grać w starym obiekcie. Dlatego zachowanie starej hali wydaje się zasadne, wręcz niezbędne. Wystarczy wykonać prace dekarskie, załatwić sprawy własnościowe, zastąpić piec co nagrzewnicami i mamy boisko zapasowe dla piłkarzy, tenisistów czy uprawiania innych dyscyplin. Czy dość ograniczone horyzonty jaśnie nam panujących pozwolą na realizację tej koncepcji – śmiem wątpić. Zdążyliśmy się przekonać, że każdy pomysł, który nie powstał w paranoicznych umysłach kilku osób jest zły. W 2019 r. minie 40 lat od oddania do użytku naszej wysłużonej ale klimatycznej i historycznej hali – obawiam się, że będą to raczej jej uroczystości pogrzebowe. Nadzieją pozostaje tylko to, że ludzie naprawią błąd który popełnili w 2014 r. Zatem odwagi i do urn drodzy Ryczywolanie – tak jak w latach 70 nasi ojcowie zbudowali halę tak my odbudujmy to co zostało zdewastowane – transparentność, godność, uczciwość i normalność!!!!